Sztokholm – W środę, w 30. rocznicę szwedzkiego referendum za przystąpieniem do UE, w parlamencie odbyła się debata na temat polityki UE.
Premier Ulf Kristersson (Moderaci) rozpoczął od poruszenia kwestii niepokojów na świecie, zwłaszcza wojny Rosji na Ukrainie.
W exposé rządowym premier stwierdził, że „na horyzoncie widać jaśniejsze czasy”. Teraz, prezentując deklarację UE rządu, ton jest inny.
„Patrząc na świat i Europę, nadal są to mroczne czasy” – mówi Kristersson i kontynuuje:
„Stoimy po stronie Ukrainy. Aby pomóc im wygrać wojnę, ale także pokój. To najważniejsze zadanie dla naszego pokolenia. W gruncie rzeczy to wojna przeciwko całemu wolnemu światu”.
Jednocześnie Rosja próbuje destabilizować UE i wpływać na wybory w Mołdawii i Gruzji, mówi.
„W świetle tego wszystkiego kilka rzeczy jest jasnych: Kraje Europy muszą wziąć większą odpowiedzialność za nasze własne bezpieczeństwo. Każdy z osobna i razem. Cały europejski przemysł obronny musi zostać wzmocniony”.
Jednocześnie UE musi zostać zreformowana, aby przyjąć nowych członków, takich jak Ukraina, mówi.
Liderka partii socjaldemokratycznej Magdalena Andersson, przedstawicielka największej partii opozycyjnej, krytykuje politykę UE rządu.
„Jest zbyt ogólnikowa i słaba”, mówi podczas debaty liderów partyjnych w parlamencie.
Jednak zarówno premier, jak i liderka S postrzegają współpracę UE jako bezpieczną przystań w niepewnym świecie.
(13 listopada)