cs flag go to the original language article
This article has been translated by Artificial Intelligence (AI). The news agency is not responsible for the content of the translated article. The original was published by CTK.

Bruksela – Brukselskie media zwracają uwagę na oświadczenie zwycięzcy czeskich wyborów Andrieja Babiša, że chce być bardzo wiarygodnym partnerem dla Unii Europejskiej. Mimo to istnieją obawy, że z nowym rządem zmieni się stanowisko Czech wobec Ukrainy, dlatego kraje UE mogą jeszcze teraz, przed objęciem urzędu przez Babiša, przyspieszyć podejmowanie decyzji w niektórych ważnych kwestiach, napisał serwis Politico. Wspomniał w tym kontekście na przykład planowaną pożyczkę reparacyjną dla Ukrainy oraz rozwiązanie patowej sytuacji dotyczącej potencjalnego członkostwa Ukrainy i Mołdawii w UE.

„Unia Europejska w weekend wstrząsnęła się po tym, jak prawicowy populista Andrej Babiš i jego ruch ANO z dużą przewagą wygrali czeskie wybory parlamentarne, co może oznaczać, że wśród europejskich liderów pojawi się kolejny głos przeciwko Ukrainie,” napisało Politico. „Członkowie skrajnie prawicowej grupy Patrioci dla Europy – do której należy ANO Babiša oraz Fidesz Orbána – głośno świętowali jego zwycięstwo. Babiš tymczasem starał się uspokoić tych, którzy obawiają się, że może stać się kolejnym stałym przeciwnikiem UE i NATO. Po wyborach oświadczył, że zamierza być bardzo wiarygodnym partnerem dla UE,” dodał serwis w swoim newsletterze Brussels Playbook.

Respektowany serwis w tym kontekście podkreślił, że partie, które występują twardo przeciwko Europie i NATO, w Czechach w wyborach nie radziły sobie szczególnie dobrze, więc Babiš nie będzie musiał reprezentować ich stanowisk. Niemniej jednak stanowisko Czech wobec Ukrainy się zmieni, również w związku z tym, że prawdopodobny przyszły premier prowadził kampanię na rzecz zmniejszenia pomocy dla Kijowa i również wypowiadał się przeciwko członkostwu Ukrainy w Unii Europejskiej. Kraje UE mogą według brukselskiego serwisu zostać zmuszone do szybkiego podjęcia decyzji w ważnych kwestiach, takich jak zasady członkostwa w UE i pożyczka na odbudowę Ukrainy, już na najbliższym posiedzeniu Rady Europejskiej, które rozpoczyna się 23 października, a na którym Czechy prawdopodobnie nadal będzie reprezentował dotychczasowy premier Petr Fiala.

„Bogaty przedsiębiorca Andrej Babiš, który opowiada się za proeuropejskimi stanowiskami, ale jednocześnie jest bliski Viktorowi Orbánowi, wygrał czeskie wybory parlamentarne. Czy to oznacza kolejne zakłócenie europejskiej spójności?”, pyta belgijski dziennik Le Soir. Gazeta przynosi wywiad z belgijskim politologiem Jeanem-Lousem de Brouwerem z Królewskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Egmont, według którego można teraz oczekiwać, że stanowisko dwudziestu siedmiu wobec Kijowa się skomplikuje.

„Unia Europejska nadała Ukrainie status kraju kandydującego i rozpoczęła negocjacje akcesyjne, ale na razie wydaje się, że niewiele się w tej sprawie zmieniło. Europa stara się zdefiniować plan dla Ukrainy, a w wyniku tych wyborów w Pradze wspólne europejskie stanowisko jeszcze bardziej się oddala,” powiedział de Brouwer. Europa według belgijskiego politologa nie jest obecnie w najlepszej kondycji, uwięziona między dwoma mocarstwami, Stanami Zjednoczonymi i Rosją. „Jest oczywiste, że coraz częstsze wybory krajowe z podobnymi wynikami jeszcze bardziej zwiększą ryzyko utraty spójności UE, która jest jednak potrzebna bardziej niż kiedykolwiek,” podsumował de Brouwer. (6 października)