Bruksela – Cztery projekty, w tym obrona przed dronami, są częścią nowego planu obronnego Komisji Europejskiej. Jednak wciąż pozostają niejasności co do tego, kto tak naprawdę ma robić co.
W czwartkowej propozycji wskazano na cztery projekty: obronę przed dronami, obronę powietrzną, ochronę wzdłuż wschodniej flanki UE oraz tarczę obronną dla kosmosu.
„W najbliższych latach musi nastąpić solidna budowa zdolności obronnych UE”, powiedziała szefowa dyplomacji Kaja Kallas na konferencji prasowej w Brukseli.
Jednak sceptycyzm jest duży. Panuje niejasność co do tego, kto ma decydować o czym i jak uniknąć podwójnej pracy z NATO.
„Upewnijcie się, że nie dojdzie do duplikacji i mnóstwa dodatkowej biurokracji oraz pracy”, powiedział szwedzki minister obrony Pål Jonson w Brukseli w środę, podkreślając, że należy opierać się na potrzebach militarnych, które wyznacza NATO.
„Następnie UE może przyczynić się do finansowania, zwiększenia zdolności przemysłowej i kompetencji w zakresie zamówień publicznych”.
Pomimo że zarówno UE, jak i NATO zapewniają, że nie będą podwójnie pracować, istnieje wyraźny niepokój, że wkroczenie UE w obszar obrony spowoduje dodatkowe zadania. Istnieje również obawa, że Komisja Europejska chce zbyt mocno kierować, kosztem państw członkowskich.
Pierwsza dyskusja na temat planu obronnego spodziewana jest na szczycie przywódców UE w przyszłym tygodniu.
(17 października)