Strasburg, (Fena) – Kongres władz lokalnych i regionalnych Rady Europy przedstawił w środę w Strasburgu raport na temat zagranicznej ingerencji w procesy wyborcze na poziomie lokalnym i regionalnym, ostrzegając przed coraz częstszymi próbami destabilizacji instytucji demokratycznych, a wśród krajów, które są szczególnie dotknięte tym problemem, wymieniono Bośnię i Hercegowinę, Ukrainę, Mołdawię i Wielką Brytanię.
BiH została szczególnie wyróżniona w raporcie z powodu problemów z nieprawidłowościami na listach wyborczych, wpływem obcych podmiotów poprzez finansowanie podmiotów politycznych oraz próbami cyberataków na systemy wyborcze, a szczególnie wymieniono odkrycie fałszywej strony internetowej Centralnej Komisji Wyborczej (SIP) BiH podczas wyborów lokalnych w 2024 roku, która została szybko usunięta.
Raportujący Stewart Dickson (ILDG) z Wielkiej Brytanii powiedział, że pojawienie się fałszywej strony internetowej SIP wzbudziło poważne obawy, a problem pojawia się na wielu poziomach.
– Po pierwsze, sam akt stworzenia fałszywej strony jest niepokojący, ponieważ pokazuje podatność instytucji, które nie były w stanie zabezpieczyć swojego systemu przed takimi atakami. Po drugie, takie incydenty podważają zaufanie wyborców do instytucji wyborczych, co może prowadzić do braku zainteresowania obywateli rejestracją na listach wyborczych z obawy przed nadużyciem danych osobowych, na przykład w celach finansowych lub kradzieży tożsamości. Zatem, gdy takie sytuacje mają miejsce, staje się to niezwykle poważnym problemem – podkreślił Dickson.
Dodał, że zagraniczna ingerencja w wybory nie jest problemem wyłącznie Bośni i Hercegowiny, ale wszystkich 46 krajów członkowskich Rady Europy.
– Misje obserwacyjne i kontakty z lokalnymi przedstawicielami pokazują obawy, że rzeczywiście istnieje pewien poziom zagranicznego wpływu. W większości krajów europejskich czuje się, że ta ingerencja pochodzi z Rosji, a istnieją wyraźne dowody na wpływ Rosji w krajach takich jak Gruzja – powiedział Dickson.
Raport identyfikuje trzy główne formy zagranicznej ingerencji, w tym manipulację informacjami, nielegalne finansowanie podmiotów politycznych i cyberataki.
– Wpływ finansowy skierowany jest na partie polityczne i kandydatów, ale także bezpośrednio na wyborców, zwłaszcza w krajach o niższym standardzie życia. Przykłady obejmują przyznawanie gratyfikacji finansowych, zapewnianie transportu do lokali wyborczych, a nawet rozdawanie telefonów komórkowych wyborcom z żądaniem sfotografowania swojego głosu jako dowodu zagłosowania na konkretnego kandydata. Po głosowaniu telefony są im odbierane. Ponadto znaczący jest również wpływ elektroniczny poprzez media społecznościowe, gdzie zagraniczni aktorzy używają dezinformacji do wspierania określonych partii politycznych lub kandydatów. Niektóre z tych ataków pochodzą z „farm botów” poza granicami kraju, a istnieją dowody na to, że takie operacje odbywają się w Rosji i Chinach – podkreślił Dickson.
Wśród kluczowych zaleceń wymienionych w raporcie podkreśla się potrzebę wzmocnienia zdolności organów wyborczych, ustanowienia surowszych zasad dotyczących finansowania kampanii, lepszej regulacji mediów społecznościowych i zwiększenia przejrzystości w odniesieniu do zagranicznych darowizn dla podmiotów politycznych.
Wzywa się również do współpracy między państwami członkowskimi Rady Europy, aby stawić czoła wspólnym zagrożeniom oraz zachować integralność lokalnej i regionalnej demokracji.
W raporcie stwierdzono również, że BiH staje przed problemami kampanii dezinformacyjnych skierowanych na mniejszości etniczne, co dodatkowo pogłębia podziały polityczne i utrudnia procesy wyborcze.
Z uwagi na polityczną złożoność kraju, Dickson podkreślił, że nie uważa, by Bośnia i Hercegowina była bardziej podatna na zagraniczne wpływy w wyborach niż niektóre inne kraje europejskie. (27.03.)