Praga – UE musi być w negocjacjach dotyczących ceł z USA aktywna i bronić swoich interesów. Narzędzia do dobrej umowy ma, stwierdził premier Petr Fiala (ODS) przed wylotem na dzisiejszy nieformalny szczyt przywódców unijnych. Rozmowy skoncentrują się w Brukseli przede wszystkim na wzmocnieniu zdolności obronnych unii. Zajmą się także stosunkami ze Stanami Zjednoczonymi, których polityka zmienia się po objęciu urzędu przez nowego prezydenta Donalda Trumpa.
Trump w niedzielę według agencji AFP powiedział, że cła na produkty z Unii Europejskiej zostaną wprowadzone „bardzo szybko”. Ponownie wskazał na deficyt handlowy na niekorzyść USA, który według niego wynosi 300 miliardów dolarów (ponad siedem bilionów CZK).
„Mamy narzędzia do osiągnięcia umowy, ale powinniśmy być aktywni,” stwierdził Fiala. Jego zdaniem możliwe jest wynegocjowanie „rozsądnych i wzajemnie korzystnych warunków”. UE jednak nie powinna czekać na to, z czym Stany Zjednoczone przyjdą, uważa. Powtórzył, że tak jak Stany Zjednoczone chcą być silne, silna ma być również Unia Europejska. Jednak konieczne jest utrzymanie silnych więzi transatlantyckich, ponieważ odwrotnie przyniosłoby to korzyści wrogom, dodał.
Fiala w ostatnich tygodniach zwraca uwagę na różnice w wysokości ceł na różne produkty z obu stron. Na przykład import samochodów ze Stanów Zjednoczonych do Europy jest jego zdaniem obciążony dziesięcioprocentowym cłem, a odwrotnie z UE do USA wynosi to 2,5 procenta. „Tutaj istnieje pewna nierównowaga na korzyść Europy i w tym uważam, że jest możliwość także jakiejś strategii do tego negocjowania,” powiedział w niedzielę premier. (3 lutego)