Have the article read by OpenAI (Beta). Please note that AI translations may take some time to process.

Uznanie przez Parlament Europejski Salome Zurabiszwili za prawowitą prezydentkę Gruzji to ważny krok – powiedział PAP europoseł Andrzej Halicki (KO), który w PE pracuje w komisji ds. zagranicznych. Jego zdaniem aspiracje społeczeństwa gruzińskiego są jasne; są po prostu proeuropejskie.

W przyjętej rezolucji PE odmawia uznania władzy partii Gruzińskie Marzenie po sfałszowanych wyborach parlamentarnych z 26 października 2024 r., w tym nowego prezydenta Micheila Kawelaszwilego, i wzywa społeczność międzynarodową do przyłączenia się do bojkotu rządzącej elity Gruzji. Europosłowie nadal uznają Zurabiszwili za prawowitą głowę państwa gruzińskiego.

„Rezolucja została przyjęta zgodnie, ponad podziałami politycznymi, z poprawkami różnych grup politycznych. W jednej z poprawek, które poparliśmy, PE wezwał przykładowo do dostępu lekarzy i prawników do byłego prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwilego. To ważne dlatego, że aspiracje społeczeństwa gruzińskiego są jasne. One są po prostu proeuropejskie” – powiedział PAP Halicki.

Dodał, że nie ma wątpliwości, iż to Rosja wywiera wpływ na sytuację polityczną w Gruzji i próbuje destabilizować sytuację w tym kraju.

„Obecnie ten proces dochodzenia do celu, którym jest członkostwo Gruzji w Unii Europejskiej i bezpieczny rozwój w ramach zachodniej wspólnoty i demokracji będzie bardzo, bardzo ciężki i osiągalny zapewne dopiero wtedy, kiedy w ogóle nastąpi jakaś zmiana sytuacji w samej Rosji” – powiedział europoseł.

Halicki zwrócił też uwagę, że w swej rezolucji PE podnosi sprawę wsparcia dla protestujących Gruzinów, którzy mierzą się z przemocą, aresztowaniami i niesłusznymi wyrokami sądowymi. „Te kwestie znów przypominają nam sytuację, jaką można zaobserwować w Rosji i na Białorusi” – dodał.

W rezolucji podkreślono również, że jedynym rozwiązaniem obecnego kryzysu w Gruzji jest przeprowadzenie nowych wyborów parlamentarnych, które zdaniem europosłów powinny odbyć się w ciągu najbliższych kilku miesięcy i być nadzorowane przez niezależną i bezstronną administrację wyborczą oraz monitorowane przez międzynarodowych obserwatorów.

W Gruzji od końca listopada 2024 r. dochodzi do antyrządowych protestów, które rozpoczęły się, gdy władze ogłosiły zawieszenie do 2028 r. rozmów w sprawie przystąpienia kraju do UE. Zurabiszwili i przedstawiciele partii opozycyjnych uznają głosowanie w poprzednich wyborach z 26 października za zmanipulowane. Pod koniec grudnia na prezydenta Gruzji został zaprzysiężony Micheil Kawelaszwili, jednak jest on nieuznawany przez opozycję i wielu partnerów międzynarodowych. (15.02.2025)

Odpowiedzialność redakcyjną za publikację ponosi PAP.