BRUKSELA (ANP) – Unia Europejska wybiera „praktyczne podejście” w związku z kontrowersyjnym wynikiem wyborów prezydenckich w Wenezueli z 28 lipca. Tak powiedział holenderski minister spraw zagranicznych Caspar Veldkamp po zakończeniu spotkania ze swoimi kolegami z UE w Brukseli.
To, że UE, w przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych, nie przechodzi do pełnego uznania kandydatury opozycyjnego kandydata Edmundo González, wpisuje się w to podejście. „Można uznać lub nie uznać, ale tym samym zajmuje się stanowisko na pokaz. Chodzi o to, czy naprawdę możemy wprowadzić zmiany w Wenezueli.” Veldkamp mówi, że klucz do takiej demokratycznej zmiany leży w dużych graczach w regionie, takich jak Brazylia i Kolumbia, i że Unia Europejska dostosowuje do nich swoją politykę.
Wenezuelski lider opozycji Edmundo González był obecny za pośrednictwem połączenia wideo podczas spotkania w Brukseli i przedstawił sytuację w tym południowoamerykańskim kraju. Jego przeciwnik Nicolás Maduro jest prezydentem od 2013 roku i teraz bez przekonujących dowodów ogłosił swoje zwycięstwo. Protesty polityczne od czasu wyborów doprowadziły już do co najmniej 27 ofiar śmiertelnych.
„Po jego przemówieniu rozmawialiśmy dalej między sobą. Jesteśmy bardzo zaniepokojeni sytuacją, w której coraz więcej członków opozycji jest aresztowanych”. Według Veldkampa, gospodarcza sytuacja i represje pod rządami Maduro w ostatnich latach spowodowały ogromne fale uchodźców, głównie do sąsiedniego Kolumbii, ale także na Curaçao i Arubę, które leżą tuż przy wybrzeżu Wenezueli. Veldkamp obecnie nie zauważa znaczącego wzrostu liczby migrantów. „Ale uważnie to monitorujemy i mam bezpośredni kontakt z premierami Aruby i Curaçao”.
(29 sierpnia 2024)