cs flag go to the original language article
This article has been translated by Artificial Intelligence (AI). The news agency is not responsible for the content of the translated article. The original was published by CTK.

Praga – Czechy mają niecałe pół roku na to, aby określiły priorytety, w jakich obszarach chcą skierować ostatnie europejskie dotacje. W połowie roku Komisja Europejska zajmie się propozycjami na okres programowania 2028-2034, kiedy to Czechy być może po raz ostatni będą netto-biorcą dotacji, dlatego czeski rząd powinien się do tego przygotować. W programie Otázky Václava Moravca České televize powiedział prezydent Najwyższej Izby Kontroli (NKÚ) Miloslav Kala.

Przez 20 lat członkostwa w UE Czechy uzyskały z funduszy unijnych czysty dochód wynoszący jeden bilion koron. Środki były jednak często przeznaczane na projekty o niskiej wartości dodanej i nie spełniały swojego celu, którym było zbliżenie się do poziomu życia mieszkańców Europy Zachodniej.

„Mamy na tę debatę niecałe pół roku i powinniśmy sobie powiedzieć, czy chcemy być krajem, w którym będziemy budować kolejne wieże widokowe, gdzie będziemy mieli wyremontowane chodniki, czy chcemy być krajem start-upów, różnych możliwości, aby ludzie mogli pracować, czy chcemy mieć rozwiązaną politykę mieszkaniową i tym podobne,” stwierdził Kala. Według niego jednak brakuje długoterminowej strategii, co Czechy chcą osiągnąć za pomocą europejskich pieniędzy.

W korzystaniu z funduszy europejskich Czechy według urzędu przesunęły się od początkowych problemów do systemu, który zapewnia wyczerpanie środków, ale nie skupia się na sensie dotacji. Zwolniła się również dynamika osiągania przez Czechy średniej europejskiej w porównaniu z niektórymi państwami, które również przystąpiły do UE w 2004 roku. Przez 20 lat członkostwa Czech w UE NKÚ przeprowadził 208 działań kontrolnych skupionych właśnie na rozdzielaniu europejskich pieniędzy. (19 stycznia)