BRUKSELA (ANP) – Państwa bałtyckie uważają, że kraje UE, które jeszcze nie przeznaczają 2 procent swojego produktu krajowego brutto (PKB) na obronę, najpierw powinny „odrobić swoje zadanie domowe”, powiedziała premier Łotwy Evika Siliņa. Łotwa przeznacza 3,65 procent PKB na obronę, dodała. Popiera propozycję Von der Leyen, aby zainwestować 800 miliardów euro w obronę poprzez złagodzenie zasad budżetowych UE (650 miliardów) i pożyczki Komisji dla państw członkowskich (150 miliardów).
Łotwa jest otwarta na dodatkowe możliwości finansowania. Również Litwa chce więcej, powiedział prezydent Gitanas Nausėda. Kraj chce stopniowo zwiększać swoje wydatki na obronę do 5-6 procent PKB. Propozycje finansowe Von der Leyen określa jako „dobry początek”, który pomoże jego krajowi, ale uważa, że później należy rozważyć mieszankę pożyczek i darowizn.
Holandia jest przeciwna wspólnym pożyczkom.
Również Finlandia pozytywnie odnosi się do planów obronnych Przewodniczącej Komisji. „Widać, że UE nauczyła się z wojny na Ukrainie”, powiedział premier Petteri Orpo. „Rosja jest i pozostanie stałym zagrożeniem dla UE i Europy. W końcu budujemy silną obronę.”
Hiszpania uważa, że to wszystko jest niczym. Premier Sánchez uważa już za straszne, że mówi się o ponownym zbrojeniu. „UE to projekt polityczny soft power.” Przede wszystkim on i inne kraje południowe widzą inne problemy bezpieczeństwa niż kraje „na wschodniej flance”, dla których trzeba znaleźć rozwiązania. „Musimy wzmocnić kontrole graniczne i nasilić walkę z terroryzmem i cyberatakami.”
(20 marca 2025)