Kopenhaga – Zagrożenie Słowenii w obliczu incydentów na wschodzie i północy Europy, związanych z dronami, nie wzrosło, powiedział na marginesie nieformalnego szczytu UE w Danii słoweński premier Robert Golob. Podkreślił, że Słowenię bardziej zagrażają klęski żywiołowe.
„Według wszystkich dotychczasowych ocen naszych służb bezpieczeństwa, zagrożenie Słowenii w ostatnim czasie nie wzrosło. Incydenty, którym byliśmy świadkami, miały miejsce na północnym wschodzie Europy, nie sięgają do nas, więc nasz poziom zagrożenia jest odpowiedni,” powiedział Golob w odniesieniu do niedawnych naruszeń przestrzeni powietrznej Polski i Rumunii przez rosyjskie drony oraz incydentów związanych z bezzałogowymi statkami powietrznymi w Danii.
Według niego Słowenia jest bezpieczna przed zagrożeniem ze wschodu, podczas gdy nie jest bezpieczna przed klęskami żywiołowymi. Te szczególnie zagrażają Morzu Śródziemnemu.
„Jesteśmy solidarni z innymi krajami Europy, oczekujemy jednak, że one również będą z nami, gdy będziemy narażeni,” podkreślił premier przybywając na nieformalne spotkanie liderów UE w duńskiej stolicy, którego głównymi tematami były europejska obrona i dalsze wsparcie dla Ukrainy.
Jak powiedział, rząd słoweński będzie dążył do tego, aby rozszerzona koncepcja bezpieczeństwa była uwzględniana również przy przygotowywaniu harmonogramu mającego na celu wzmocnienie gotowości obronnej UE do 2030 roku.
Skomentował również propozycję nowego kredytu dla Ukrainy w wysokości 140 miliardów euro, który według propozycji Brukseli miałby być finansowany z rosyjskiego majątku zamrożonego w ramach zachodnich sankcji.
„Gwarancje (na kredyt) moglibyśmy dać tylko pod warunkiem, że wcześniej otrzymalibyśmy zapewnienia od instytucji międzynarodowych, takich jak Europejski Bank Centralny, że taki mechanizm jest prawnie trwały i akceptowalny w ramach prawa międzynarodowego,” powiedział premier, wyjaśniając stanowisko rządu słoweńskiego. (1 października)