„`html
Bruksela/Bratysława – UE musi poczekać na pierwsze kroki nowej administracji USA w polityce handlowej, a następnie podejmować działania. Powiedział w czwartek w Brukseli wiceminister gospodarki Słowacji Vladimír Šimoňák po posiedzeniu Rady UE ds. Zagranicznych, segment handlowy, jak informuje korespondent TASR.
Šimoňák przypomniał, że UE prowadzi procesy handlowe z wieloma partnerami na świecie, na przykład z grupą Mercosur, które trwają już długo, są skomplikowane i „nie mogą zadowolić wszystkich”, a tam, gdzie Słowacja ma pewne obawy w sektorze rolnym. Potem są stosunki handlowe z krajami Azji, ale największa uwaga mediów skupia się na Chinach i również na Stanach Zjednoczonych, gdzie nową administrację tworzy Donald Trump.
Na pytanie, czy UE już z góry przygotowuje strategię na politykę Trumpa, który nie ukrywa, że chce wprowadzać cła na import do USA, Šimoňák powiedział, że Komisja Europejska coś planuje, ale najpierw trzeba poczekać, co przyjmie amerykańska administracja i nie działać pochopnie czy zbyt szybko.
„Stany Zjednoczone są nie tylko ważnym partnerem handlowym, ale są także sojusznikiem i partnerem strategicznym, istnieje tam szeroki kompleks relacji,” zaznaczył. Potwierdził, że przy poszukiwaniu przyszłych odpowiedzi w przypadku nowych amerykańskich ceł kraje członkowskie UE powinny być zjednoczone. „Nie zauważyłem nikogo, kto widziałby jakąś korzyść w indywidualnym działaniu państw członkowskich. Na pewno kraj taki jak Słowacja nie widzi takiej korzyści,” dodał.
Przypomniał, że Trump już był prezydentem USA, a w tym okresie wymiana handlowa między USA a UE rosła i Stany Zjednoczone stały się najważniejszym rynkiem eksportowym dla Europy, podczas gdy retoryka Trumpa była podobna do tej dzisiejszej.
Potwierdził, że wtedy był spór o stal i aluminium, i takich elementów można znaleźć więcej, co jednak ilustruje różnorodność wzajemnych relacji. Wyraził nadzieję, że UE będzie w stanie z nową amerykańską administracją te relacje rozwiązać kompleksowo „w duchu partnerstwa, sojuszu i z konstruktywnym wynikiem”. Według niego powinno to dotyczyć także europejskiego sektora motoryzacyjnego, na którym Trump przed wyborami często się skupiał, a gdyby spełnił swoje groźby, odczułaby to również Słowacja.
„Każde państwo członkowskie ma swoje sektory, na które jest wrażliwe. Przemysł motoryzacyjny jest ważny dla Słowacji, ale to nie oznacza, że istnieje tu przesadny powód do strachu i wczesnych reakcji. Poczekamy i mamy nadzieję, że tak jak to się dzieje między sojusznikami, najpierw będziemy negocjować na wszystkich możliwych poziomach, a dopiero potem podejmiemy jakieś środki. Mamy nadzieję, że żadne zasadnicze kroki, które mogłyby zagrozić europejskim interesom, nie zostaną podjęte bez komunikacji z nami,” wyjaśnił.
Są również sygnały, że Trump może zmusić UE do zaostrzenia swojego stanowiska wobec Chin, ale Šimoňák powiedział, że na Radzie Ministrów o tym nie mówiono, ponieważ najpierw trzeba poczekać, jaką politykę wobec Chin przyjmie Ameryka. Jest jednak pewne, że przyszłe stosunki amerykańsko-chińskie będą miały wpływ również na Europę, co było jasne także podczas pierwszej administracji Trumpa. (21 listopada)
„`