Ljubljana – W Słowenii wciąż nie zakończono procesu mianowania kandydatki do nowej Komisji Europejskiej, po tym jak rząd zaproponował w poniedziałek na to stanowisko byłą ambasadorkę Martę Kos. Rząd czeka na niewiążącą opinię parlamentarnego zespołu ds. UE, ale przewodniczący zespołu Franc Breznik z opozycyjnej SDS uzależnia zwołanie posiedzenia od uzyskania dodatkowych materiałów i wyjaśnień dotyczących powodów wymiany pierwotnego kandydata Tomaža Vesela. Wśród nich ma być również list przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen do premiera Roberta Goloba.
Breznik powiedział w czwartek w programie Tarča Telewizji Słowenia, że sam również napisał do przewodniczącej Komisji Europejskiej. Poprosił ją o przekazanie listu, w którym miała rzekomo zażądać od słoweńskiego rządu zmiany kandydata na komisarza Tomaža Vesela, który wycofał swoją kandydaturę 6 września. Rząd zaproponował następnie w poniedziałek byłą ambasadorkę Martę Kos jako nową kandydatkę na komisarza europejskiego.
Golob powiedział w czwartek przy okazji szczytu koalicji rządowej, że zespół otrzymał wszystkie dokumenty, na podstawie których rząd podjął decyzję o Kos, ale nie będzie komentował poufnych rozmów.
Także niektórzy słoweńscy eurodeputowani wywierają presję na rząd i komisję. Poseł Milan Zver (EPP/SDS) skierował do komisji wniosek o ujawnienie wszystkich dokumentów związanych z procesem mianowania słoweńskiego komisarza, a Romana Tomc (EPP/SDS) w wywiadzie dla Euronews wyraziła szereg zarzutów pod adresem Kos. Z kolei Matjaž Nemec (S&D/SD) wezwał do poparcia Kos w interesie Słowenii i jej dalszego pozycjonowania w UE.
Von der Leyen zamierza mimo wszystko przedstawić swoją przyszłą ekipę komisarską Parlamentowi Europejskiemu we wtorek, jak zapowiedziano już na początku tygodnia, powiedział dziś rzecznik komisji Eric Mamer w obliczu problemów związanych z mianowaniem nowej kandydatki na komisarza ze Słowenii. Do wtorku jest jeszcze dużo czasu, powiedział. (13 września)