Bruksela – Zmiany w unijnym prawie klimatycznym proponowane na rok 2040 powinny być rozwiązywane przez szefów rządów i państw, a nie ministrów. W czwartek w Brukseli na posiedzeniu Rady UE ds. Środowiska powiedział to minister środowiska Słowacji Tomáš Taraba (nominowany przez SNS).
Rada ministrów miała w porządku obrad dyskusje na temat propozycji zmiany unijnego prawa klimatycznego, które określa wiążący cel 90-procentowej redukcji emisji do roku 2040 w porównaniu z poziomami z 1990 roku. Cele na rok 2030 dotyczące redukcji emisji wynoszą 50 procent, a Słowacja, w przeciwieństwie do średniej UE, je realizuje, zasugerował minister środowiska.
Tomáš Taraba podkreślił, że tak poważna decyzja, jak zmiana celów emisji dziesięć lat wcześniej przed ustalonym limitem zerowych emisji w roku 2050, powinna być podejmowana na poziomie Rady Europejskiej, gdzie premierzy i prezydenci musieliby się w tej sprawie wypowiedzieć jednomyślnie. „Cieszymy się, że do głosowania dzisiaj nie doszło. Słowacja dołączyła do krajów, które jasno określiły, że o tym nie powinno się głosować kwalifikowaną większością na poziomie Rady ministrów,” opisał sytuację.
Komisja Europejska musi ponownie ocenić system ETS 2
Wyraził również zadowolenie z tego, że przeszła inicjatywa, którą Słowacja, Czechy i inne kraje przedstawiły kilka miesięcy temu, aby Komisja Europejska jasno wypowiedziała się na temat systemu zezwoleń na emisję dla gospodarstw domowych i transportu w ramach systemu handlu uprawnieniami do emisji (ETS 2). System ten, według jego słów, podniesie koszty dojazdu do pracy, a on przyjął z zadowoleniem, że komisarze muszą do końca roku ponownie ocenić ten system. „Ze strony Komisji Europejskiej otwarcie padło, że to ocenią, że traktują poważnie nasze obawy, ponieważ pod tym podpisało się już 19 państw, w tym Francja, która również się dołączyła,” wyjaśnił.
Za kluczowe uważa, że zaczęto mówić o tym, aby istniała nie tylko neutralność technologiczna, ale aby jasno określić, że niskoemisyjne źródła energii, do których należą również elektrownie jądrowe, będą traktowane na równi. Aby energia elektryczna wytwarzana z energii jądrowej nie była dyskryminowana.
„Słowacja idzie tą drogą, dlatego wnioski dzisiejszej Rady są dla nas dobre,” powiedział Taraba, według którego w UE są dwa obozy krajów, jedna grupa promuje ambitniejsze cele klimatyczne, druga domaga się trzymania się tego, co było do tej pory i nie zaostrzania celów, co ostatecznie może prowadzić do jakiegoś kompromisu między obiema grupami.
Minister zwrócił uwagę, że na przykład Polska mogłaby do roku 2040 osiągnąć 83-procentową redukcję emisji, ale kosztem ogromnych wydatków, co oznacza również zamykanie niektórych fabryk. Słowacja należy do państw, które domagają się analizy skutków takich wysokich celów dla poszczególnych krajów i sektorów.
„Chodzi o kompleksowy pakiet. Nas najbardziej interesuje, abyśmy mieli zdefiniowaną pełną równoważność energii jądrowej, aby każdy kraj mógł określać swój krajowy miks energetyczny. Nie potrzebujemy energii elektrycznej wytwarzanej w farmach wiatrowych, dzięki energii jądrowej należymy do najczystszych państw pod względem produkcji energii elektrycznej,” przekazał. (18 września)
„Nas najbardziej interesuje, abyśmy mieli zdefiniowaną pełną równoważność energii jądrowej, aby każdy kraj mógł określać swój krajowy miks energetyczny.” Tomáš Taraba