Wiceszefowa Komisji Europejskiej Teresa Ribera zapowiedziała w czwartek, że po zapoznaniu się ze szczegółami dotyczącymi wprowadzenia przez USA ceł na zagraniczne samochody KE „zareaguje odpowiednio”. Będziemy musieli skupić się na naszym własnym interesie jako Europejczyków – dodała.
W środę prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump zapowiedział, że 2 kwietnia nałoży 25-procentowe cło na wszystkie samochody osobowe i lekkie ciężarówki importowane z zagranicy. Dotychczasowa stawka wynosiła 2,5 proc. Wśród krajów członkowskich UE największymi eksporterami aut do USA są Niemcy, a w dalszej kolejności Słowacja, Włochy i Szwecja. Według niemieckiego urzędu statystycznego Destatis w 2024 r. Niemcy wyeksportowały 3,4 mln nowych samochodów o wartości 135 mld euro, z czego do USA wyeksportowano blisko 450 tys.
Ribera, odpowiedzialna za politykę konkurencyjności w KE, powiedziała w czwartek dziennikarzom, że wprowadzenie przez USA ceł na zagraniczne samochody to zła wiadomość zarówno dla konsumentów, jak i dla przemysłu. „Żałujemy, że amerykańska administracja gra przeciwko dobrze funkcjonującemu światowemu rynkowi samochodów” – podkreśliła.
Pytana o to, czy Bruksela może w negocjacjach z Waszyngtonem zaproponować zwiększenie importu amerykańskiego LNG, Ribera odpowiedziała, że kontrakty na zakup gazu skroplonego podpisują firmy, a nie rządy.
„Oczywiście, będziemy musieli skupić się na naszym własnym interesie jako Europejczyków. Będziemy pracować wspólnie z sektorem (motoryzacyjnym – PAP), by mieć pewność, że nasze własne firmy sobie z tym poradzą” – zaznaczyła wiceszefowa KE. Dodała, że Unia Europejska powinna wspierać firmy, które spełniają wysokie standardy pod względem praw pracowniczych i ochrony środowiska.
Ribera zapowiedziała, że KE przyjrzy się szczegółom zapowiedzianych przez USA ceł i zareaguje odpowiednio do nich. (27.03.2025)
Odpowiedzialność redakcyjną za publikację ponosi PAP.