STRASBURG (ANP) – Przeciwnicy podkreślają również, że z krajów Mercosur do UE trafiają produkty opryskiwane pestycydami zabronionymi w UE. Mówią, że wiele mięsa nie spełnia europejskich norm zdrowotnych.

Jeśli umowa zostanie zatwierdzona, znikną obecne cła importowe, co przyniesie korzyści handlowi i rolnictwu w UE – mówią m.in. parlamentarzyści centroprawicowej EVPP, największej partii w Parlamencie Europejskim.

Holenderska frakcja BBB, która jest częścią EVPP, jest jednak stanowczo przeciwna umowie. „Zaopatrzenie w żywność ma dla nas strategiczne znaczenie. Ryzykujemy jego zagrożenie przez ten nierówny poziom gry dla naszych rolników”, powiedziała Jessika van Leeuwen (BBB). Również PVV Geerta Wildersa, który jest członkiem Patrioci dla Europy, nie chce umowy. „Nasi rolnicy są wyciskani”, powiedział Ton Diepeveen.

Anja Hazekamp (Partia dla Zwierząt, lewicowa frakcja EP) obawia się dalszego wylesiania i dalszego oddalania się od celów klimatycznych. Lewicowa frakcja w EP jest przeciwna umowie.

Komisarz UE Maroš Šefčovič (Handel i Bezpieczeństwo Ekonomiczne) zapewnił, że europejski sektor rolny będzie chroniony. Ma powstać fundusz o wartości miliarda euro, którym można będzie pokrywać „nieprzewidziane okoliczności”, powiedział. Produkty z krajów Mercosur będą musiały spełniać normy UE, powiedział dalej. „Mięso hormonalne i kurczęta napompowane nie trafią do UE.”

Komisja Europejska zawarła na początku grudnia umowę handlową z krajami Mercosur. Teraz musi przekształcić to w konkretny wniosek przedłożony Parlamentowi Europejskiemu i państwom członkowskim. Głosowanie w Parlamencie Europejskim może potrwać jeszcze co najmniej rok.

(13 lutego 2025)